Artykuł sponsorowany
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułu i osobiste poglądy autora.
Dostawa jedzenia to dziś standard i niemal każda restauracja (nawet typu fast food) oferuje taką możliwość. Zamawianie posiłków stało się jeszcze prostsze dzięki aplikacjom mobilnym, które są także świetnym narzędziem pracy dla dostawców jedzenia.
Jeszcze do niedawna praca jako dostawca pizzy traktowana była jako mało prestiżowe oraz przede wszystkim niskozarobkowe zajęcie, ale czy nadal tak jest? Jak obecnie wygląda praca na takim stanowisku?
Praca jako dostawca jedzenia polega przede wszystkim na tym, aby dostarczyć klientowi zamówienie złożone telefonicznie lub w aplikacji. Warto jednak zauważyć, że dostawca pizzy, czy jakiegokolwiek innego jedzenia, pełni także funkcję reprezentacyjną i odpowiada za kontakt z klientem. Na co zwraca uwagę pracodawca podczas rekrutacji?
Jako dostawca jedzenia musisz umieć poruszać się po mieście, w którym pracujesz. Znajomość topografii miasta oraz posługiwanie się nawigacją to podstawowe umiejętności, dzięki którym z łatwością pokonasz drogę z punktu A do punktu B. Długi czas oczekiwania przez klienta może poskutkować jego niezadowoleniem i złą opinią, dlatego przed podjęciem się tej pracy zapoznaj się z mapą!
Bardzo ważne jest posiadanie prawa jazdy kategorii B, ponieważ to samochód jest najczęściej używany do rozwozu jedzenia ze względu na szybki czas realizacji. Mile widziane będzie także prawo jazdy kategorii AM, które uprawnia do jazdy na skuterze (wymagane tylko w przypadku osoby dorosłej, która nie ma prawa jazdy innej kategorii). Jednak jeśli nie masz uprawnień ani do jazdy samochodem, ani skuterem, to wciąż masz szansę na pracę jako dostawca — możesz przemieszczać się rowerem. Ze względu na wzrost świadomości w kwestii dbania o środowisko, coraz częściej na ulicach widujemy dostawców właśnie na rowerach.
Warto zaznaczyć, że kontakt z klientami jest niezmiernie ważny w tej pracy. To dostawca jedzenia jest osobą, która przyjmuje zamówienie z aplikacji, czasem rozmawia z klientem przez telefon, a następnie widzi się z nim. Bezpośredni kontakt z osobą zamawiającą wymaga komunikatywności oraz wysokiej kultury osobistej — nikt z nas nie lubi oschłych kelnerów, urzędników, kurierów i dokładnie tak samo jest z dostawcami jedzenia.
Klienci niekoniecznie zawsze będą posługiwać się językiem polskim, zwłaszcza w takich miastach jak Warszawa czy Kraków, w których roi się od obcokrajowców. Znajomość języka angielskiego to podstawa, która pozwoli uniknąć niewygodnych sytuacji, np. przy dokonywaniu płatności. Jeśli znasz inne obce języki, jest to dodatkowy atut, który na pewno się przyda.
Wynagrodzenie dostawców jedzenia nie wszędzie jest takie samo. Na miesięczną wypłatę wpływ ma rodzaj umowy, koszty związane z eksploatowaniem auta (jeśli dostawca porusza się prywatnym pojazdem), a także pora roku. Jak się okazuje, najwięcej zamówień do domów realizowanych jest w okresie jesienno-zimowym. Co więcej, przy okazji różnych świąt i obrzędów, takich jak andrzejki, mikołajki czy walentynki, dostawcy mają większą szansę na otrzymanie wysokich napiwków. Warto dodać, że napiwki w ogóle mogą zwiększyć pensję o kilkadziesiąt, a nawet kilkaset złotych w skali miesiąca.
To, czy chcesz pracować dorywczo, czy na pełen etat, zależy od Ciebie. Trzeba jednak zaznaczyć, że praca na pełny etat jest rzadziej spotykanym zjawiskiem w tej konkretnie dziedzinie gastronomii. Umowa zlecenie zapewnia elastyczny czas pracy, a stawki godzinowe wahają się między 19,70 zł (najniższa krajowa) a 25 zł, dlatego polecana jest przede wszystkim studentom oraz osobom chcącym sobie dorobić.
Jeśli chcesz poruszać się własnym samochodem, pracodawca może zapewnić opłacanie paliwa, ale nie musi — w zasadzie jest to kwestia wymagająca ustalenia.
Jeśli według ustaleń sam musisz dbać o stan benzyny, będzie to opłacalne przy samochodzie ekonomicznym, który nie pali dużo w warunkach miejskich. Oczywiście korzystając z prywatnego samochodu, zarabiasz więcej, ale i tak nie zawsze koszty się zwracają.
Jeżdżąc samochodem firmowym, nie musisz się martwić o paliwo, ubezpieczenie czy ewentualne koszty napraw usterek. Wszystko spoczywa na pracodawcy, ale też analogicznie zarobki są niższe.
Ogłoszenia z ofertami pracy w pizzerii czy restauracji łatwo znaleźć na stronach internetowych oraz grupach społecznościowych. Jednak najłatwiej jest nawiązać współpracę za pośrednictwem aplikacji mobilnych — do najpopularniejszych należą: Uber Eats, Glovo, Wolt, Bolt Food oraz Lola Market.
Bardzo wielu kierowców decyduje się na pracę w kilku tych firmach naraz. Jak to możliwe? Otóż jest to możliwe dzięki pośrednikom, takim jak MB Partner — firmie, dzięki której można przyjmować zamówienia na kilku platformach jednocześnie. Taka współpraca daje wiele korzyści, takich jak legalna praca bez zakładania działalności oraz więcej zleceń, a co za tym idzie, lepsze zarobki. Wystarczy, że masz telefon z dostępem do internetu oraz auto, rower lub skuter. Brzmi interesująco? Szczegóły możesz sprawdzić na https://mbpartners.pl/.
Wbrew pozorom praca, która polega na rozwożeniu pizzy, nie jest prosta i pozbawiona wysiłku. Osoby chcące się podjąć takiego zajęcia muszą być przede wszystkim sprawne fizycznie, a w przypadku rozwożenia na rowerze lub skuterze, muszą być także gotowe na niesprzyjające warunki atmosferyczne.
Warto jednak podkreślić, że specyfika pracy jako dostawca na umowę zlecenie bądź za pośrednictwem aplikacji mobilnych daje dużą niezależność — pracujemy wtedy, kiedy możemy. Jest to też świetny sposób, aby zarobić dobre pieniądze w krótkim czasie, jeśli tylko tego chcemy. Tak naprawdę wszystko zależy od tego, ile czasu jesteśmy gotowi poświęcić.
Zdjęcie główne: Mircea – See my collections/pixabay.com